1 lipca
dzień czwarty
Dziś od rana wrzawa, krzyki, to nie żarty to są kpiny. Kadra roześmiana mówi nam, że nie ma dziś wspinania. Więc się pytamy, gdzie dziś wyruszamy. Ksiądz nic nie mówi, tylko się śmieje - zobaczycie moi mili przyjaciele. Zabrać proszę to co trzeba / nie zapomnieć o drożdżówkach/, bo termalne wody na Szymoszkowej czkają na was, więc nie gadać, tylko wyruszamy zaraz. Dzisiaj autobusem wyjeżdżamy /czy to prawda?????/ - i do wody wskakujemy jak nikt. Ciepła woda nam przy słońcu zdrowia doda, rozbawieni w wodzie nie myślimy o żadnej innej przygodzie. W krótkiej przerwie posilimy się ciastkami i zaraz do wody zmykamy. Wymoczeni, opaleni, głodni i zmęczeni na obiadokolację jesteśmy nastawieni. Po posiłku Kasi urodziny - sto lat jej życzymy i na pole wychodzimy; dzień na sportowo zakończymy
Informację dodano o 21:53.
|