5 lipca
dzień trzynasty
Godzina 6.30 to nieludzka pora na pobudkę w wakacje, szczególnie, kiedy pada deszcz. Wyjechaliśmy do Wadowic na basen, chociaż, by być mokrym wystarczyło chwilę postać na dworze. Ale to sobota, więc nie mogło ciągle padać. Po dwóch godzinach na basenie deszcz ustał i mogliśmy pojechać do Inwałdu, by przemierzyć świat w Parku Miniatur. Nie jest to jednak cała prawda. Najstarsza grupa chłopców wraz ze swoim opiekunem wybrała się na wojnę graliśmy w paintball. Walka była zacięta, na szczęście trafiały nas tylko kulki z farbą. Po trochę póniejszym obiedzie i odpoczynku oglądaliśmy film. Wieczorem był grill i, po deszczu, który niestety przerwał nam świętowanie, ognisko. Wszyscy uczestnicy dostali pamiątkowe upominki. Wracamy do Byczyny w poniedziałek ok. godziny 17tej.
Informację dodano o 22:59.
|